
Naturalne pobudzenie – poznaj alternatywy dla kawy!
Mocne espresso, aksamitne cappuccino, łagodne latte – wielu z nas nie potrafi zacząć dnia bez filiżanki tego aromatycznego napoju. Kawa, oprócz niekwestionowanych walorów smakowych, stanowi także źródło kofeiny. Jednak w chwilach, kiedy potrzebne jest dodatkowe pobudzenie i wzmożona koncentracja, zamiast sięgać po kolejną filiżankę kawy, warto spróbować jej ciekawych alternatyw.
Ale najpierw… kawa!
Czy kawa jest niezdrowa? Przez wiele lat przypisywano jej winę za rozwój chorób układu krążenia, ale bez obaw! – aktualne badania naukowe nie potwierdzają tej tezy. To, o czym należy jednak pamiętać to umiar. Zawartość kofeiny sprawia, że kawa nas pobudza, wzmaga czujność i wzrost koncentracji.
Zdrowe, dorosłe osoby mogą spożywać dziennie 3 do 5 filiżanek przefiltrowanego naparu, co odpowiada około 400 mg kofeiny.
Jednak kawa kawie nierówna! Zawartość kofeiny jest zależna od gatunku kawy oraz sposobu jej przygotowania. A co jeśli przesadzimy z ilością? Może się zdarzyć, że będziemy musieli zmagać się z nadpobudliwością, bezsennością, bólami głowy czy problemami żołądkowymi. Niestety, często nie zważamy na spożyte ilości kawy, doprowadzając w ten sposób do przedawkowania kofeiny. Może warto zatem poszukać alternatyw, które zapewnią naturalne pobudzenie bez efektów ubocznych?
Zielona herbata – łagodna moc teiny
Zielona herbata jest powszechnie uznawana za zdrową. Dlaczego? Zacznijmy od tego, że w odróżnieniu od czarnej, nie jest poddawana procesowi fermentacji, dzięki czemu nie traci substancji aktywnych. Jej napar zawdzięcza swoje właściwości pobudzające teinie, która wpływa na zwiększone wydzielanie neuroprzekaźników w mózgu, poprawiając procesy myślowe, a tym samym zmniejszając zmęczenie i senność.
Teina działa wolniej i łagodniej od kofeiny, za to równie skutecznie.
Już jedna filiżanka zielonej herbaty, zawierająca średnio 35 mg teiny, podnosi zdolności umysłowe i fizyczne, a także zmniejsza uczucie wyczerpania. Właściwości pobudzające naparu otrzymuje się poprzez krótkie, 2-3 minutowe zaparzanie liści. W tym czasie następuje ekstrakcja teiny. W wyniku dłuższego procesu parzenia powstaje napar o działaniu kojącym i uspokajającym, ponieważ do napoju przechodzą także zawarte w liściach garbniki i polifenole, które wiążą teinę.
Matcha – relaks dla umysłu
Jeśli mowa o zielonej herbacie, warto wspomnieć też o jej charakterystycznej, odmianie w sproszkowanej formie. Proces powstawania matchy jest bardzo ciekawy: liście krzewu herbacianego na dwa tygodnie przed zbiorem są osłonięte przed słońcem, by spowolnić ich wzrost. W ten sposób wytwarzane są związki, dzięki którym herbata nabiera aromatu i słodyczy. Kiedy liście uzyskują bladozielony odcień, następuje zbiór, suszenie i ścieranie ich na drobny pył. Matcha zawiera spore ilości L-teaniny, aminokwasu wspomagającego relaksację umysłową przy jednoczesnym utrzymaniu uwagi. Właściwości tej substancji równoważą działanie teiny, co pomaga osiągnąć wysoki poziomowi koncentracji, ale bez efektu nadmiernego pobudzenia. Pamiętajcie, że matcha powinna być parzona nieco dłużej niż tradycyjna zielona herbata, około 5 – 8 minut.
Yerba mate – indiańska mądrość
Yerba mate jest rodzajem herbaty otrzymywanej z suszonych liści, gałązek oraz pędów ostrokrzewu paragwajskiego.
To święte ziele Indian jest niezwykle bogate w związki bioaktywne.
Ostrokrzew paragwajski od lat stanowi lekarstwo na zmęczenie, niepokój, jako środek stymulujący układ nerwowy czy wspomagający przemianę materii. Dlaczego yerba mate jest dobrym zamiennikiem kawy? Przez zawartość kofeiny i teobrominy, które odpowiadają za pobudzenie, a także magnez, który pozytywnie wpływa na koncentrację. Niezwykle ważny dla zachowania smaku i właściwości jest odpowiedni sposób przygotowania naparu. Susz należy zalać gorącą, ale nie wrzącą wodą, tak aby przykrywała górny poziom liści. Proces można powtarzać wiele razu, otrzymując doskonały, bogaty w smaku napój, który świetnie zaspokaja pragnienie. Należy jednak pamiętać, że każde kolejne parzenie przyczynia się do otrzymania naparu o mniejszej ilości substancji pobudzających.
Kakao na poprawę koncentracji
Pyszne, aromatyczne kakao, kojarzy się raczej z formą deseru niż napoju pobudzającego. Jak się jednak okazuje, zawiera teobrominę, substancję pobudzającą o działaniu podobnym do kofeiny.
Działa ona mniej intensywnie, ale potrafi usuwać skutki zmęczenia, a także poprawiać koncentrację.
Co istotne, teobromina nie powoduje wzrostu ciśnienia, czy zaburzeń rytmu serca. Pamiętajmy jednak, że produkty zawierające kakao, zwłaszcza czekolada, mogą być bardzo kaloryczne. Nie należy więc przesadzać z ich ilością.
Guarana – pobudzenie z dorzecza Amazonki
Guarana to pnąca roślina, naturalnie występująca w dorzeczu Amazonki. Pobudzające właściwości jej ekstraktu zostały odkryte przez Indian. Najcenniejszą częścią tej rośliny są nasiona zawierające guaraninę, czyli substancję będącą odpowiednikiem kofeiny.
Działa ona pobudzająco na organizm, znosi oznaki zmęczenia, usprawnia myślenie i koncentrację.
Może zwiększać też wydolność fizyczną i psychiczną, ponieważ stymuluje wydzielanie neuroprzekaźników i hormonów. Jest wchłaniana wolniej niż kofeina z kawy, ale jej działanie jest dłuższe i nie powoduje tylu skutków ubocznych. Dodatkowo łagodzi bóle migrenowe i poprawia nastrój. Guaranę można spożywać w postaci naparu ze sproszkowanych ziaren, jednak nie każdemu przypadnie on do gustu, z uwagi na charakterystyczny smak. Guarana, często nazywana naturalnym źródłem energii, stanowi świetny dodatek do napojów, nadając im właściwości pobudzające bez utraty walorów smakowych. Znajdziecie ją między innymi w butelce DrWitt Koncentracja.
Istnieje wiele produktów zapewniających efekt naturalnego pobudzenia, które mogą być świetną alternatywą dla tradycyjnej kawy. Jeśli więc planujecie intensywną naukę czy pracę umysłową, możecie sięgnąć po jedną z propozycji, które nie powodują skutków ubocznych. Pamiętacie jednak, aby nie spożywać kilku produktów o działaniu pobudzającym jednocześnie, ponieważ potęgują one wzajemnie swoje działanie i mogą prowadzić do złego samopoczucia.
Małgorzata Olchowska
dietetyk